W poniedziałek rano, zgodnie z planem, rozpoczęliśmy budowę. Koparka zabrała się za prace ziemne, przyjechało zbrojenie. Nie minęły 2 dni, aby okazało się, że grunt jest tak plastyczny, że nawet koparka się ślizga. Tym samym musieliśmy utwardzić za pomocą płyt betonowych wjazd na działkę - bez tego nie było mowy o wjeździe dla gruszki i pompy dla betonu.
Ekipa sprawnie zaszalowała ławy i w środę mieliśmy już wylany chudy beton. Czwartek Kierownik odebrał zbrojenie i w piątek rano pod czujnym okiem architekta zalaliśmy ławy.